Czy sport to dla Pana praca czy pasja? A może styl życia?
Mariusz Czerniewicz: Sport stworzył mnie jako człowieka, nauczył pokory, zmienił mój system wartości, ukształtował charakter. To moje życie. Zawdzięczam mu bardzo wiele i nie potrafię bez niego być w pełni szczęśliwym.
Jak na swój wiek osiągnął Pan wiele sukcesów, również na arenie międzynarodowej. Na jakim etapie swojej kariery Pan się znajduje?
Mariusz Czerniewicz: Na etapie spełniania marzeń, o których jeszcze niedawno nie śmiałbym pomyśleć. To cudowne, że po bardzo udanej karierze amatorskiej i sukcesach na scenie światowej mogłem dołączyć do elitarnej U.S. IFBB PRO LEAGUE jako jedyny Polak, a także jako jeden z czterech zawodników w całej Europie. Mocno wierzę, że te największe marzenia są nadal przede mną. Zarówno w sferze sportowej, modelingowej, jak i w życiu osobistym.
Czy wysportowane i piękne ciało w dzisiejszych czasach może być luksusem?
Mariusz Czerniewicz: Niewątpliwie. Ale to wciąż tylko dodatek. Efekt uboczny tego, co tworzy się w naszej głowie, sercu i duszy podczas walki o to marzenie. Ciężko pracując nad naszą sylwetką budujemy siebie jako ludzi. Ważne, żeby to, czego uczy nas sport, umieć przełożyć na codzienną egzystencję.
Rozmawiała: Wioletta Podgórska