W sezonie jesiennym eksperymentujemy z czarnymi kreskami. Im mocniejsze, tym lepsze. Makijaż w tym roku nie ucieka przed przesadą. Gaultier sugeruje kocie obrysowanie powieki, Van Noten kreski XXL o atramentowoczarnej barwie, nasycone i groźne. Obok kresek na wybiegach królują podkreślone rzęsy. Podkreślone co najmniej na kilka sposobów: mogą być sztuczne, jak u Versace czy Diora; wystylizowane na look a la’ Twiggy – mocno odwinięte ku górze, sztywne, każda malowana pojedynczo, jak sugerują Gucci i Yves Saint Laurent; celowo przerysowane, z ciężką warstwą zlepiającego się tuszu – jak na pokazach Prady. Inny trend to wyraźne podkreślenie dolnych rzęs, czy to przez samo wytuszowanie (De Vincenzo), czy to wręcz poprzez domalowanie pojedynczych kreseczek (Vionnet).

Fot. źródło Condé Nast
Cienie do powiek to przede wszystkim niebieski, w szczególności metaliczny (Dior, Kenzo); ciemnoszmaragdowy (Genny) i intensywnie zielony (Chanel). Metaliczny brąz, złoty i srebrny to propozycje Rodarte, Badgley Mischka i Donny Karan. Znika też pudrowy róż: w tym sezonie przyjmuje bardziej intensywną barwę, wpadając w burgund (Casasola).

Fot. źródło Condé Nast
Jeżeli zaś chodzi o szminkę, żegnamy się z neonowym pomarańczowym odcieniem, lansowanym jako trend na lato. Usta na jesień i zimę są miękkie, lśniące i połyskują intensywną czerwienią wina.

Fot. źródło Condé Nast